Kościół w Orawce wyróżnia się posiadaniem 4. zasłon /opon, kurtyn / wielkopostnych , które służą przysłanianiu ołtarzy przez 10 dni w roku, od piątej niedzieli Wielkiego Postu do Wielkiej Środy. Orawczańskie zasłony to cztery przepiękne zabytkowe tkaniny lniane malowane temperą. Najstarsza z nich miała widoczne datowanie 1676, trzy pozostałe pochodzą z pocz. XIX wieku.
Volker Dudeck zauważa, że tradycja zasłaniania prezbiterium płótnami w okresie od Środy Popielcowej do Wielkiego Tygodnia była w Średniowieczu bardzo rozpowszechniona. Oddzielały one wiernych od czynności liturgicznych przy ołtarzu. Post cielesny uzupełniany był więc postem wzrokowym. Pierwotnie białe lub fioletowe, w późniejszych czasach zasłony te opatrywano malunkami odnoszącymi się do Biblii. Służyły one zarówno kontemplacji jak i chrześcijańskiemu nauczaniu za pomocą obrazów. Dr Marek Polański dodaje natomiast, iż wierni słyszeli kapłana, widzieli jego cień i prześwitujące zapalone przy ołtarzu świece. W ten sposób doznawali umartwienia ducha, któremu towarzyszyło umartwienie ciała przez zachowanie postu.
W Orawce znajdują się, jak wspomniano, cztery płótna: „Pieta pod krzyżem” z XVII w. oraz „Biczowanie Chrystusa” „Pokutująca Maria Magdalena” i „Matka Boża Siedmiobolesna” z wieku XIX. Uważam, że komplet trzech kurtyn wykonano by zasłaniać ołtarze tkaninami w jednym stylu, być może najstarsza była zbyt zniszczona by ją w ogóle wieszać. Przez kilka ostatnich lat używano wszystkie cztery kurtyny jednocześnie, ale opona przed Grupą Ukrzyżowania jest dużo dłuższa niż wysokość belki tęczowej i obecnym na chórze zasłania widok ołtarza. Obecnie zamierza się przysłaniać tylko ołtarze, rotacyjnie ołtarz główny dwiema największymi oponami co drugi rok. Ponadto wskazane jest oszczędne używanie najstarszej tkaniny z uwagi na jej stan.
1/OPONA –„Pieta pod krzyżem”
Wymiary: wys.4,80m szer.3,85m = 18.48 m2 powierzchni.
Przedstawia Matkę Bożą w promienistej aureoli z głową lekko pochyloną w prawo, spoglądającą na swojego umęczonego i poranionego Syna. Jezus tylko w perizonium, częściowo oparty o swoją Matkę, z lewą ręką na jej kolanach. Oboje pod krzyżem w kształcie litery T z tabliczką z trzema linijkami liter, czytelnych tylko w dolnym rzędzie INRI. Obok nich dwa stojące anioły ze skrzydłami, ubrane w suknie i tuniki na nich, przewiązane w pasie. Anioł z lewej strony dotyka prawą ręką słupa z przywiązaną do niego rózgą (symbole biczowania), na słupie piejący kogut (przypomnienie o zaparciu się św. Piotra). Anioł z prawej strony trzyma prawą ręką drabinę zwieńczoną koroną cierniową, nad którą widzimy rękawicę a na trzecim szczeblu trzy gwoździe. O krzyż oparte są: z prawej strony hyzop na pice, z lewej włócznia Longinusa (symbole Drogi Krzyżowej). Pod ramionami krzyża dwa anioły w locie, na obłokach; obok lewego anioła cyfra 16, obok prawego fragment tekstu. U góry po prawej symbol słońca, po lewej symbol księżyca, również w obłokach. Wg literatury przedmiotu należy do typu zasłon „centralnoscenowych” podtyp Arma Christi. Takich jest na świecie osiem. (Uznana przez ekspertów 24 marca 2015 roku.)
Zasłona wykonana została w 1676, kiedy proboszczem był Wojciech Binkowicz vel Benkowicz (różnie pisane jest jego nazwisko). Widnieje na niej monogram AB, którym sygnował przedmioty nabyte dla kościoła, być może jest fundatorem opony.
Również w 2015 roku Łukasz Sowiński sporządził dokumentację fotograficzną, która pozwoliła na odkrycie nieznanych dotąd napisów na omawianej kurtynie. Przy użyciu współczesnych technik dało się również zauważyć niezwykle żywe kolory użytych farb. Więcej o tym tutaj
Zasłania się nią nastawę ołtarza głównego.
2/OPONA-„Biczowanie”
Wymiary: wys.3,80m szer.3,36m = 12,77 m2 powierzchni
Namalowano na niej Jezusa w promienistej aureoli nad głową, ubranego tylko w perizonium, już z krwawymi śladami uderzeń, stojącego obok niskiego słupa, z głową pochyloną w dół oraz dwóch żołnierzy Piłata, którzy wymachują trzymanymi w rękach rózgami. Żołnierze ubrani są w stroje typowe dla epoki wydarzenia. Obraz powstał na podstawie drzeworytu z cyklu pt. „Mała Pasja” Albrechta Dürera. Zasłona należy do typu „centralnoscenowych”, podtyp obraz pojedynczy.
Przysłaniała zwykle Grupę Ukrzyżowania na belce tęczowej, od 2013 ma być wieszana zamiennie z „Pietą pod krzyżem” na ołtarzu głównym.
3/OPONA-„Pokutująca Maria Magdalena”
Wymiary: wys.3,43m szer.2.05m = 7,03 m2 powierzchni
Święta w aureoli nad głową, z rozpuszczonymi, długimi, falowanymi włosami klęczy ze złożonymi dłońmi, oparta łokciem o skałę, spogląda ponad otwartą książkę. Ubrana jest w suknię z bufiastymi rękawami, na niej w kolorze niebieskim płaszcz udrapowany wokół nóg. Obok skały widoczne naczynie z okrągłą pokrywką w kolorze srebrnym, kojarzące się z naczyniami do przechowywania olejków do balsamowania zwłok. W dali widać przechylony krzyż i promienie jasności z nieba po prawej stronie, po lewej – młode drzewo liściaste.
Zasłona należy do typu centralnoscenowych, podtyp obraz pojedynczy.
Zasłania się nią zwykle nastawę ołtarza bocznego prawego.
4/POPONA-„Matka Boża Siedmiobolesna”
Wymiary: wys.3,20m szer. 1,95m = 6,24 m2 powierzchni
Matka Boża w promienistej aureoli, jako bosa, szczupła kobieta ubrana w prostą suknię, ściśniętą w pasie, z udrapowanym z tyłu płaszczem widocznym częściowo po bokach; siedem mieczy z rękojeściami ma wbite w klatkę piersiową, trzy widoczne z lewej strony (dotyczą cierpienia w okresie dzieciństwa Jezusa, a to proroctwo Symeona, ucieczka do Egiptu i zgubienie Syna w świątyni) a cztery pozostałe z prawej (okres Męki Pańskiej spotkanie na Drodze Krzyżowej, śmierć i ukrzyżowanie, zdjęcie z krzyża i złożenie do grobu). Postać widoczna wśród dwóch skał, oparta łokciem o wyższą skałę po lewej stronie malowidła. Zmartwiona twarz spogląda w dół.
Zasłona należy do typu centralnoscenowych, podtyp obraz pojedynczy.
Zasłania nastawę lewego ołtarza bocznego.
Tkaniny orawczańskie zostały przebadane i zakonserwowane na początku XXI wieku, kiedy proboszczem w Orawce był ks. Marek Młynarczyk. Zniszczone w stopniu znacznym, z powodu niewłaściwego przechowywania i upływu czasu, zostały odrestaurowane i naszyte na czarne cienkie płótno lniane, które zakupił proboszcz. Zapewnił on także stosowne przechowywanie nie tylko tkanin ale i innych zabytkowych przedmiotów. Renowacja płócien polegała na oczyszczeniu przy pomocy specjalnie przygotowanych odczynników roślinnych, a następnie punktowym nanoszeniu uzupełnień temperą. Dokonali tego wybitni znawcy tematu, historycy sztuki i konserwatorzy w osobach pani Krystyny Gujda-Sokół i pani Marii Sokół -Augustyńskiej (informacja udzielona przez panią Beatę Szkaradzińską, dziennikarkę portalu Podhale Region) zaproszeni przez ks. Młynarczyka.
W latach 90 tych XX w. wieszana była tylko zasłona „Biczowanie Chrystusa”, przesłaniając ołtarz główny. Pozostałe nie były używane, a najstarsza dodatkowo bardzo zniszczona. Od zakończenia renowacji, można znów podziwiać wszystkie cztery, ale nie w komplecie. W Orawce zasłony te wieszane są (z przerwami) pewno od ich nabycia, a najstarsza ma przecież datowanie na rok 1676. Oglądać je można co roku od wigilii Czarnej Niedzieli do Wielkiej Środy
Kościół sprawia niesamowite wrażenie, kiedy nastawy ołtarzy są przysłonięte. Nie widzimy wtedy przepychu złoceń ołtarzy ani tylu wizerunków świętych, nasza uwaga skupiona jest na Męce Pańskiej. A wyobraźmy sobie dodatkowo, że nie było tak bogatego oświetlenia…
Tradycję zasłaniania krzyży próbuje także uzasadnić Ks. Andrzej Klimek, który pisze: Niektórzy autorzy tłumaczą tak stosowanie wielkopostnej kotary jak i zakrywanie figur i krzyży, zwykłą koniecznością uzmysłowienia prostym niepiśmiennym wiernym, że jest Wielki Post. Inni twierdzą, że jest to pozostałość wczesnochrześcijańskich praktyk publicznej pokuty, kiedy to penitenci byli rytualnie usuwani z kościoła na początku Wielkiego Postu. Kiedy ta praktyka została poddana w wątpliwość, bo przecież cały lud przyjmując znak popiołu w Środę Popielcową symbolicznie wchodzi na drogę pokuty, i nie było dłużej możliwe usuwanie ludzi z kościoła, zaczęto stosować kotarę zasłaniającą ołtarz, czy przykrywać krzyże i figury, dopóki lud się nie pojedna z Bogiem na Wielkanoc.
Więcej dat przytacza Łukasz Starczewski: W Kościele powszechnym obowiązywały przepisy Caeremoniale Episcoporum (Ceremoniału Biskupów) papieża Klemensa VII z 1600 r., nakazujące zasłanianie obrazów i krzyży od piątej niedzieli Wielkiego Postu nazywanej wówczas Pierwszą Niedzielą Męki Pańskiej. (…)Odkryte pozostawały przedstawienia scen pasyjnych; miały skłaniać wiernych do pobożnych rozmyślań. Dodajmy, że o zasłanianiu obrazów na Wielki Post wspomina sławny liturgista Guillaume Durand, biskup Mende (zm. 1296), w dziele Rationale divinorum officiorum. Normy liturgiczne dotyczące zasłaniania obrazów zawierał dawny Mszał gnieźnieński, wydany w 1555 r. w Krakowie. Wspominają o tym Statuty synodalne biskupa kujawsko-pomorskiego Macieja Łubieńskiego (1634 r.). (…)Oprócz zasłaniania obrazów i krzyży istniał dawniej – choć nie powszechnie – zwyczaj oddzielania na okres Wielkiego Postu specjalną zdobioną zasłoną prezbiterium od chóru kapłańskiego, jak również chóru kapłańskiego od nawy. Normy nakazujące ich umieszczanie znajdujemy m.in. w Agendzie płockiej z 1554 r. oraz w późniejszych polskich rytuałach. Ostatnim z rytuałów wspominających o tej praktyce, do których dotarł ks. Chodyński, był Rituale sacramentorum varsaviensis z roku 1836. Kurtyny miały symbolizować zasłonę ze Świątyni Jerozolimskiej, która rozerwała się po śmierci Pana Jezusa, oraz fakt, że bez Jego zbawczej męki ludzie nie mogliby dostąpić oglądania wiecznej radości w niebie. Ks. Klimek dodaje natomiast iż od roku 1885 ustalono, że zasłania się figury, krzyż w ołtarzu głównym i krzyż procesyjny, natomiast nie musiały być zasłonięte stacje Drogi krzyżowej i witraże. Mszał z roku 1960 zalecał zasłanianie figur, natomiast obecnie używany Mszał Pawła VI pozostawia to w gestii Konferencji Biskupów. Oczywiście praktyki te wyglądają różnie w różnych krajach a nawet w różnych diecezjach.
Z czasem pojawiły się zasłony malowane. Ich funkcje charakteryzuje Marek Stadnicki, który pisze: Materia, którą od wczesnego średniowiecza przykrywano na czterdzieści dni obraz nastawy, zwana wówczas „Vela quadragesimale” dekorowana była poszczególnymi scenami (bywały takie, na których przedstawiano aż 99 scen), a niekiedy jedynie atrybutami Męki Pańskiej, którymi są młotek i gwoździe, kości do gry, ptak, ołowianka, korona cierniowa, pika z gąbką, titulus z INRI, chusta św. Weroniki oraz szata Jezusa Chrystusa. Obrazy biblijne, rozplanowane na poszczególnych kwaterach były przesłaniem przygotowującym do Wielkanocy tych wiernych, którzy nie umiejąc czytać, mieli owe sceny przed oczyma.
Obrazkowe zasłony wielkopostne niemieckojęzyczna literatura przedmiotu dzieli na sześć typów w zależności od zamalowanego pola. Podział ten zaproponował w 1988 roku pan Rainer Sörries, a w 2012 r. powtórzył p. Volker Dudeck i z pewnym zastrzeżeniem pani Gabriela Mohler w opracowaniu „DAS FASTENTUCH IN DER WIENER MICHAELERKIRCHE VON 2004“. Typ 1. szachownicowy (tkanina podzielona na równe części, w każdej namalowana osobna sceny z Biblii) 2. ze sceną pola centralnego (wielkoformatowy środek pola, wokół niego na marginesowym pasie małe obrazy z Biblii); 3. Arma Christi (ze sceną pola środkowego i narzędziami Męki Pańskiej); 4. scena centralna (jeden obraz w polu środkowym i po bokach pojedynczo namalowane np. w owalach sceny pasyjne) 5. jednoscenowe (pojedynczy obraz). Osobno autor podziału ujął grupę 6. Kalwaria a właściwie Wzgórze Golgoty, które w zasadzie było dekoracją Grobu Bożego, ale wystawiano je już w Środę Popielcową. I to pani Mohler poddała pod wątpliwość, czy to jeszcze opona czy już Grób Pański.
Wydaje mi się jednakże nieadekwatny. Bardziej zasadnie według mnie dzielibyśmy je po prostu na dwa typy: „szachownicowy” (tkanina podzielona na równe części, w każdej namalowana jedna sceny z Biblii) i „centralnoscenowy” (tkanina z jedną sceną lub ze sceną główną i dodatkowymi mniejszymi). Ten drugi typ wyróżniałby jeszcze podtypy, w niniejszym opracowaniu od 2. do 6.
Reiner Sörries w książce „Die alpenländischen Fastentücher. Vergessene Zeugnisse volkstümlicher Frömmigkeit”( Klagenfurt, 1988) a za nim V. Dudeck podaje, że zasłon typu pierwszego: zachowało się na świecie zaledwie 18 sztuk: trzynaście w Austrii, dwie w Szwajcarii, jedna w Lichtensteinie, jedna w Tyrolu Południowym (Val Gardena, Włochy – przyp.red.) i jedna w Niemczech – w Żytawie.
Wg tego wykazu najstarsza (1458) i największa (79 m2) znajduje się w Gurk , najmłodsza (1663) i najmniejsza (10 m2) w Krassnitz obie miejscowości w Austrii; najbardziej znaną jest Wielka Zasłona Żytawska w Niemczech z 1472 o pow. 56 m2. Pięć z tych zasłon w Austrii a to w: Gurk, Haimburg, Baldramsdorf, Millstatt i Sternberg jest używanych w okresie Wielkiego Postu, podobnie jak w Orawce, dwie – również w Austrii, w Reichenfels i Veitsch – są stale prezentowane w kościołach. Pozostałe jedenaście: Obervintl, Zittau, Steuerberg, Prasanz, Maria Bichl, Virgen, Steinen, Bendern, Groden, Lienz/Wien i Krassnitz – można podziwiać w muzeach.
Z kolei o płótnach roboczo nazwanych „centralnoscenowe typu Arma Christi” V. Dudeck pisze: … do naszych czasów zachowało się na świecie jedynie siedem: cztery w Szwajcarii i po jednym w Austrii, we Włoszech i w Niemczech.
Najstarsza a zarazem najmniejsza (5,50 m2 ) z nich pochodzi z 1565 i znajduje się w Szwajcarii w Munsterlingen, największa (64,75m2 ) we Włoszech w Borgosesia; ta ostatnia używana jest podczas Wielkiego Postu podobnie jak opona w Menzingen. Zasłony z Lustenau i Zittau są w posiadaniu muzeów, pozostałe tj. z Rheinfelden i Flums są własnością kościołów, podobnie jak najstarsza, z Munsterlingen.
Wymienieni autorzy nie wspominają o żadnych zasłonach, które przetrwały w Polsce, w Małopolsce w Orawce a na Podkarpaciu w Jasienicy Rosielnej. Zasłona z Jasienicy (na zdjęciu obok) to płótno o wymiarach 5,20 m na 5,50 m malowane techniką olejną w II połowie XVIII wieku.
Podane w literaturze informacje o zasłonach w innych kościołach nie potwierdziły się. Były to albo umbracula albo dekoracje Grobu Bożego, a w Dębnie Podhalańskim nazywa się w ten sposób rewers tryptyku ołtarzowego (4 sceny Męki Pańskiej), zamykanego od Wielkiego Czwartku do Wielkiej Soboty. Przedmioty te wiążą się z Wielkim Postem ale nie są to opony wielkopostne. Opisane przez Hannę Pieńkowską kurtyny w Grójcu zaginęły. Tak więc z zebranych informacji wynika, że opony przetrwały tylko w dwóch wspomnianych kościołach. Prowadzona jest nieustająca kwerenda w kwestii kurtyn wielkopostnych. (Do końca marca 2015 znaleziono materiały o wielu zabytkowych zasłonach w Europie, choćby na Węgrzech w Székesfehérvár czy 14 niezwykłych niebieskich zasłonach we Włoszech w Genui, które nie były w kręgu zainteresowań w cytowanych publikacjach pana Rainera Sörriesa ani pana Volkera Dudecka, gdyż prace tych autorów dotyczyły krajów alpejskich.)
Jako pierwsza opony orawczańskie opisała wspomniana Hanna Pieńkowska, która widziała je w latach 50tych XX w. i opisała później następująco: (…)opona wielkopostna, odkryta ostatnio przez autorkę w kościele w Orawce, sygnowana monogramem AB i datowana umieszczonym na niej rokiem 1676. Malowana opona odbiega od charakteru polichromii kościoła, posiada jednakże duże wartości artystyczne i dużą siłę wyrazu. (…) Werset z proroctwa Jeremiasza pogłębia wielkopostne treści malowidła: ”Filia populi ei acingere cilicio recospergere cinere:iuctu Unigenlifae tibi planctu emaru”, Jerem.6,26 czyli „Córko ludu mego, przepasz się włosienicą o posyp się popiołem żałobę jak po Jedynaku uczyń sobie płacz gorzki”. (w Piśmie św. w obecnym brzmieniu: „Córo ludu mojego, przepasz się włosiennicą i tarzaj w popiele! Urządź sobie żałobę /jak/ po jedynaku, opłakuj gorzko” – przyp. red.) Ekspresja opony wywołana jest w pierwszym rzędzie głębią czarnego tła kompozycji – nie malowanego, lecz w całości barwionego czernią płótna. Wszystkie postaci i Arma Christi występują z tła jasnymi sylwetami o doskonałej kolorystyce różów, zieleni, szarości i błękitów, o szlachetnym rysunku i dobrych proporcjach. Biegłość pędzla i wysokie poczucie kolorystyki widoczne są w lepiej zachowanych fragmentach płótna, jak na przykład w sylwetce piejącego koguta, którego pióra lekko znaczone dotknięciem pędzla mienią się kolorami, a realizm przyciąga spojrzenie. Wartość odkrytej opony podnosi fakt niezmiernie rzadkiego dochowania się do naszych czasów malowanych zasłon wielkopostnych(…). Podobnie zresztą w Orawce przy bocznych ołtarzach i przy tęczy stosuje się już późniejsze opony z XIX wieku o pełnym wdzięku, ale płytkim i nieco rzemieślniczym realizmie.